Od Księżycowego Wiatru
Dzisiaj dostałam wezwanie, ze w lesie znaleziono ciężko ranną, ciężarną kotkę. Pobiegłam na miejsce. Myślałam, że kotka umrze ale udało mi się ją uratować. Zanieśliśmy ją do kociarni, bo urodziła kocięta. Bez Tygrysiego Płomienia i Tygrysiego Pazura nie mogli byśmy jej unieść. Na szczęście kotka teraz wypoczywa. Mam nadzieję, że ona i jej kociaki będą się czuły u nas dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz