niedziela, 7 września 2014

Od Piaskowej Łapy

Szłam razem z przyjaciółmi - Płonącą Łapą, Nakrapianą Łapą oraz Kwarcową Łapą.~Szukaliśmy Klanu Światła.
NŁ: Daleko jeszcze?
PIŁ: Nie wiem...

5 minut później
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
NŁ: Daleko jeszcze?
PIŁ: Nie wiem.

5 minut później
~~~~~~~~~~~~~~~~~~

NŁ: Daleko Jeszcze?
Nie wytrzymałam. Palnęłam Nakrapianą Łapę w łeb.
PIŁ: NIE WIEM!!!!!!!!! STUL DZIÓB!
Uspokoiła się. Kiedy tak szliśmy, wpadliśmy na kotkę i dwa kocury. Jeden z nich niósł cztery kocięta.
PIŁ: Witam.
BK: Och witajcie. Jestem Brzozowy Kwiat. A to Wilczy Pazur i Lwi Pazur. I jeszcze nasze kocięta.
PIŁ: Miło poznać. Ja jestem Piaskowa Łapa. A to są Płonąca Łapa, Nakrapiana Łapa i Kwarcowa Łapa. Szukamy Klanu Światła.
BK: Chodźcie za nami.
Kotka zaprowadziła nas do obozu Klanu.
PŁ: Ostatnio spotkaliśmy na patrolu Lamparcią Gwiazdę. Przyjęła nas do Klanu.
BK: Niestety teraz Lamparciej Gwiazdy nie ma...Kim są wasi Mistrzowie?
PIŁ: Z tego co pamiętam...Moim mistrzem miał zostać Lwi Pazur.
Kocur stojący obok podszedł do mnie i zetknęliśmy się nosami.
KŁ: Moim miała być Szare Futerko.
BK: Teraz jej nie ma.
PŁ: Moim mistrzem miał być Ognisty Ogon.
Z Kociarni wybiegł biały kocur z rudym ogonem, trzymający w pyszczku ciemne kociątko. Odłożył je i pobiegł do Płonącej Łapy. Zetknęli się nosami.
NŁ: A moim miał być Śnieżny Pazur.
BK: Poszedł na wojnę. 
PIŁ: No dobrze...To my pójdziemy do legowiska terminatorów.
BK: Dobrze.
Razem z przyjaciółmi poszłam do legowiska. Zobaczyłam w lesie przy kociarni czarnego kocura. Nie był z Klanu...to był włóczęga...Wszyscy którzy pilnowali kociarni rozeszli się po jedzenie. Sięgnął łapą do kociarni. Wybiegłam z Legowiska i skoczyłam na kocura. Przygwoździłam go do ziemi.

<Ronan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz