niedziela, 31 sierpnia 2014

Od Brzozowego Kwiatu C.D Cieniste Futro

Miałam zamiar iść na spacer do lasu. Zobaczyłam w głębi lasu Borsuka atakującego Cieniste Futro. Krzyknęłam:
- Już biegnę!
Rzuciłam się na borsuka a ten z piskiem uciekł w las. Jednak Cieniste Futro też zniknął. Pobiegłam za jego zapachem. Wylądował na Grzmiącej Ścieżce.
- Cieniste Futro! NIE!
- Nieeee!
Oczy zrobiły mi się wielkie jak talary a źrenicę małe z przerażenia. Do moich oczu napłynęły łzy przerażenia i smutku. Potwór Dwunogów jechał coraz bliżej i potem... Na mój pyszczek prysnęła krew.


 Kiedy potwór dwunogów odjechał...

 

- Nie...To się nie dzieje...NIE! GWIEZDNY KLANIE NIE!!!! Co ja powiem Przyćmionemu Futerku...
Zaczęłam płakać. Kiedy trochę się uspokoiłam wróciłam do obozu. Na powitanie przybiegła mi Przyćmione Futerko.
- Gdzie byłaś?
- Mam smutną wiadomość...
- Co się stało?
Zawahałam się trochę...
- Mmm...
- Mów!
- ...Cieniste Futro nie żyje...
- Co? Nie! NIE!!!!! NIE WIEŻE! POKAŻ MI TO!
Zaprowadziłam Przyćmione Futerko na Grzmiącą Ścieżkę a kiedy zobaczyła to na własne oczy...

- NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Na grzmiącej ścieżce nie jeździły potwory więc Kotka tam wskoczyła.


 
- Przyćmione Futerko...Tak mi przykro...

<Przyćmione Futerko? Sama tego chciałaś>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz