piątek, 12 września 2014

Od Lamparciej Gwiazdy C.D Ronan i Timy

Historia Ronana...nie wydawała mi się prawdziwa. Kwarcowy Ogon jest silny. Myślę że dał by sobie radę z tymi Borsukami sam.
LG: To Brzmi...
R: Jak?
LG: Jak kłamstwa.
R: CO?!
LG: Tak. Kwarcowy Ogon jest młody i silny. Nawet jeśli były tam aż trzy borsuki, raczej poradził by sobie z nimi.
Moje oczy płonęły z wściekłości a pazury miałam wyciągnięte. Kocur stulił uszy a jego wąsiki drżały z przerażenia. Wtedy zobaczyłam ducha mojego ukochanego...Ronan go nie widział na szczęście. Kasztanowa Burza miał smutną i zawiedzioną minę. Skinął głową jakby chciał powiedzieć, że jego historia jest prawdziwa. Musiałam mu zaufać. Również skinęłam głową. Wtedy rozpłynął się w powietrzu.
LG: Gwiezdny Klan zadecydował. Ronanie...
Kocur był skulony na ziemi. Schowałam pazury a moje spojrzenie było spokojniejsze.
LG: Jesteś wolny. To nie ty okaleczyłeś Kwarcowego Ogona.
Wyszłam z nory.
LG: Brzozowy Kwiecie, odprowadź tego kota do jaskini wojowników.
BK: Ale dlacze...
Spojrzałam na nią groźniej. Weszła do nory i zaprowadziła czarnego kocura do legowiska wojowników. Poszłam na patrol. Nad rzeką znalazłam Przyćmione Futerko z jakimś Pieszczoszkiem Dwunogów. Wskoczyłam na drzewo.
PF: Choć.
Wtedy zeskoczyłam.
LG: Gdzie?
PF: Lamparcia Gwiazdo.
Przyćmione Futerko się ukłoniła.
PF: To mój syn...Jasna...Timy...
LG: Wiele razy widziałam cię kiedy bawiłeś się z innym kotem w okolicy lasu. Nigdy nie odważyłeś się tam wejść, jednak ostatnio postawiłeś tu łapę. 
T: Tak...To prawda...
LG: Przyćmione Futerko. Twój syn żył wcześniej w Klanie?
PF: Tak.
LG: Czyli urodził się Leśnym Kotem? Nie w Gnieździe Dwunogów?
PF: Tak..Lamparcia Gwiazdo.
LG: To Znaczy że płynie w tobie Krew Wojownika, Timy. Czy jesteś gotów powrócić do korzeni i dołączyć do Klanu? Musiał byś przejść kilka testów, jednak jeżeli naprawdę płynie w tobie Krew Wojownika, wiem że dasz sobie radę.

<Timy niech odpisze na tę drugą część opowiadania a Ronan na tę pierwszą>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz