Od Mroźnej Burzy
Poszłam nad jezioro. Brakowało mi mamy. Rozpłakałam się.
MB:Gdybym mogła to jakoś naprawić.
LM: Co chcesz naprawić?
Nie zdawałam sobie sprawy że to Jezioro Nieśmiertelnych.
MB: Co? Mama!
LM: Witaj kochanie.
MB: Tęsknie za tobą.
Duch mamy się uśmiechnął i nagle zniknął.
Wtedy coś zaszeleściło w krzakach.
<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz