Od Mrożnej Burzy
Błąkałam się po terenach klanu. Nagle usłyszałam mruczenie kota. Poszłam za zapachem.
MB: To domowe pieszczochy heh...
Zawróciłam i usiadłam na drzewie. "Fajnie było u dwunogów tylko mama... może do nich wrócę" myślałam kiedy usłyszałam trzask gałęzi.
<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz