Czy czasami czuliście się jak jakiś obcy u tubylców, którzy za chwilę
chcą cię pożreć żywcem, ale na całe szczęście litują się nad tobą i
pozwalają ci nawet do siebie przyłączyć? Tak właśnie się czułam. I
wiedziałam, że u Sójczej zbyt szybko nie będę mille widziana...
- Sójcze Pióro i Mroźny Wietrze, oprowadzicie Piaskowe Światło po terenach i wytłumaczycie jej co i jak.
- Czemu akurat my?! - Wykrzyknęła Sójcza.
- Bo akurat was na razie zna. - Kotka znowu warknęła, ale już nic
nie odpowiedziała. Mroźny w tym czasie wyszedł z krzaków i jak najdalej
od siostry usiadł koło nas. Super... Ona mnie nienawidzi, a on ucieka w
krzaki kiedy tylko zobaczy jak Sójcza ''wybucha''... Już ich lubię.
Sójcza? Mroźny? Wena też ma mnie w dupie. :<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz