- Ej słuchaj...wtedy, jak patrzyłaś mi w oczy...nie bałaś się?
- Czego tu się bać?
- Czerwone oczy są piękne! - Wtrącił się Mroźny puszczając jej oczko.
- Zamknij mordę. - Kopnęłam go i odleciał metr dalej. - Zignoruj go, to podrywacz ale żadna normalna na niego nie leci. Wracając do tematu...nie bałam się twojego spojrzenia, czego tu można się bać?
- Wszystkich innych odstraszam tymi oczami...
- Masz bardzo ładne oczy, poza tym...w klanie mamy kilka kotów z tak samo czerwonymi oczami.
- Naprawdę?
- Aha. Dobra, idziemy dalej. MROŹNY, ZBIERAJ SIĘ! - Wrzasnęłam na brata widząc jak wyleguje się w słońcu. Podbiegł do mnie natychmiast.
- A właściwie, czemu się zgodziłaś mnie oprowadzać po terenach?
- Niebieski Pazur to zastępca przywódczyni, jego słowo to jak słowo przywódcy, trzeba je szanować, nieważne czy się chcę czy nie. - Wtem zastrzygłam uszami. Zaczęłam węszyć. Warknęłam cicho. - Znowu Klan Zimy...
- Hehehehe... - Z krzaków wyłoniła się trójka kotów, jasno-szary kocur z złocistymi oczami, srebrzysto-błękitna kocica z szafirowymi oczami oraz młody, bury kocur. - No, no, no, kogo my tu mamy...
Od razu przybrałam pozę obronną, zasyczałam głośno.
- Wynoście się ścierwa z Zimy! Możecie ślizgać się po lodzie jak pingwiny, ale tutaj, w lesie nie macie czego szukać!
- Ohohohoho, co tak nerwowo? - Szary kot spojrzał na Piaskowe Światło. - Czyżby Klan Światła był w takiej desperacji że przyjmuje domowe koteczki?
Nie wytrzymałam, skoczyłam na kocura i przyszpiliłam do ziemi.
- POWTÓRZ TO, JEŚLI MASZ CZELNOŚĆ!
Zadałam mu bolesny cios w oko. Z dzikim sykiem przewrócił mnie na brzuch wbijając ostre jak brzytwa pazury w mój kark. Wtedy do akcji wkroczyła Piaskowe Światło.
Piaskowa? Ratuj .3.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz