niedziela, 27 lipca 2014

Od Jesiennego Wiatru

Obudziłem sie dosyć wcześnie,inne koty jeszcze spały.Poszedłem po swojego terminatora.
Ten jeszcze spał,obudziłem go głośnym uderzeniem kamienia o kamień.
-Co się stało?-Zapytał jeszcze zaspanym głosem.
-Idziemy.
-Ale gdzie?
-Na łąkę.Tyle informacji powinno Ci wystarczyć.-Powiedziałem kociakowi.
-Dobrze Mistrzu.
-Możesz mówić mi po prostu Jesienny.
Dotarliśmy na łąkę.
-Lamparcia Gwiazda mówiła że potrafisz polować.Wierzę jej.Dlatego dajesz,rzuć się na mnie.
-Emmm...No dobra.
Kot podbiegł do mnie.I się zatrzymał.
-Bez litości,atakuj pazurami i kłami.Ja tak nie zrobię tylko bedę starał sie odpierać i unikać ataki.
Kociak błyskawicznie wystawił pazury i zaczął mnie atakować.Całkiem dobrze mu to szło,aż w końcu dałem mu wygrać nie unikając jednego z ataków.

Niebieska Łapa?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz