poniedziałek, 15 września 2014

Od Kasztanowej Łapy C.D Lwi Pazur

Dostałem w nos. I to porządnie...aż krew poleciała.



Ale Lwi Pazur nie wie że ja nie chcę tego robić. Po prostu - nie panuje nad tym. Widocznie on też przestał nad sobą panować. Przygwoździł mnie do ziemi i...zadał cios ostateczny.



Wszyscy wydali z siebie krzyk przerażenia. Przestałem oddychać. Potem tylko ciemność. A zaraz potem...wszędzie Gwiazdy...Koty z Gwiazd...Dotarło do mnie...że umarłem.

<Lwi Pazur lub któraś z Sióstr?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz