Byłem akurat na porannej przechadzce.Dałem dziś wolne swojemu
terminatorowi,zasłużył.Nagle mignął mi przed oczami jakiś szary
kocur z białą końcówką ogona, nosem i łapą.
Pobiegłem za nim.Po drodze zastanawiałem się czy jest z klanu,czy
jest obcy.
-Hej!Zaczekaj!
Kocur tylko sie obejrzał i pobeigł dalej.Postanowiłem wrócić do
jaskini,nie dogoniłbym go.Wtedy z drzewa zeskoczyła Lamparcia Gwiazda.
Lamparcia Gwiazdo?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz