Uśmiechnąłem się nieśmiało widząc, że wszystkie koty na mnie patrzą.
Czułem się nieco.. Dziwnie. Ale byłem przyzwyczajony do kocich spojrzeń.
Jak ktoś mieszkał na tej farmie, co ja... Codzienne walki z psami o jedzenie, bitwy o wyższe stanowiska...
Na pewno wiele kotów stamtąd, pragną być teraz na moim miejscu.
Na pewno, nigdy nie chcę tam wracać, chcę zapomnieć o tamtym miejscu... Ale ja po po prostu nie dam rady...
Ktoś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz