środa, 30 lipca 2014

Od Śnieżnego Pazura - Rozstanie z rodziną, spotkanie z Klanem

- Powodzenia, bracie. – Powiedział z szyderczym uśmiechem Tobias. Popatrzyłem na resztę braci.
- Tylko nie próbuj znów pakować się w kłopoty. – Mruknąłem i uśmiechnąłem się widząc znikający uśmiech brata. Dobrze mu tak.

Podnosząc dumnie ogon oddaliłem się od starszych nieco, rudo-białych członków rodziny i zeskoczyłem z drzewa. Nowe życie się zaczyna...
Już nikt nie będzie się ze mnie śmiał!

Mijałem szybko krzaki i duże drzewa, czasem jakieś kwiatki.
Moje białe łapy zapadały się lekko w miękkiej, błocistej ziemi. Przyśpieszyłem nieco.
Zatrzymałem się szybko, widząc przed sobą kilka kotów. Nie wiedziałem, o co chodzi.

- Z jakiego on klanu, jak myślisz? – Szepnął jeden.
Klanu? A co to?

Ktoś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz