Zbliżyłem się do niej bardziej.
ŚP: To morderca...
Wyszeptałem.
Mglista Chmura była zaskoczona.
MC: Ale on jest taki miły..
ŚP: On miłego udaje, żeby później zabić kocięta, albo ciebie.
Prawdopodobnie przysłał go tu Lokas, kazał mu mnie zaciągnąć z powrotem
na farmę, a potem zabić...
MC: Lokas? Farma? O co chodzi.
ŚP: Nie znasz jeszcze mojej historii.
Popatrzyła na mnie zdziwiona.
ŚP: Farma. Tam się urodziłem. Byłem szczęśliwym kociakiem, póki nie
pojawił się Lokas. Był opiekunem kociąt. Nastawił moich także małych
braci przeciwko mnie, zaczęli mi dokuczać. Gdy byłem nastolatkiem Lokas
zabił mi ojca, Tobias był przy tym, nie zrobił nic, żeby go uratować...
Tylko stał. Widziałem to na własne oczy. Później, gdy mnie
zobaczyli, złapali mnie, umazali jego krwią, po czym walnęli jakimś
twardym przedmiotem tak, że zemdlałem. Położyli mnie obok martwego ojca,
kiedy się obudziłem zobaczyłem nad sobą tłum kotów z farmy, uważali, że
to ja.
Lokas został liderem farmy, nawet psy mu nie podskakiwały. Tobias był jego zastępcą.
Kiedy byłem dorosły odszedłem z farmy, a raczej uciekłem i trafiłem tutaj.
Mglista Chmuro?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz