CS: Co się stało?!
KS: Już czas...
CS: Na co?
KS: Na kocięta ty Mysi Móżdżku...
CS: Ydydydy...JAK?!
Palnęłam go.
KS: SIAK! Po Lamparcią Gwiazdę...WON!
Ciemna Skórka poszedł po przywódczynie a ja leżałam i czekałam. Po chwili wrócili.
LG: Kiedy się dowiedzieliście że będziecie mieć kocięta?
KS: Już od dawna o tym wiemy.
LG: Wiadomo ile kociąt?
KS: Dwa na pewno.
Poczułam skurcze. Miauknęłam z bólu.
LG: Wszystko będzie dobrze.
Czułam jakby coś rozrywało mnie od środka. Jednak chwilę potem usłyszałam pisk. Zaledwie pół minuty potem drugi. Odwróciłam się i zobaczyłam dwa kociątka.
Były naprawdę cudne. Przytuliłam je mocno. Wtedy do jamy weszła Przyćmione Futerko.
LG: Och Przyćmione Futerko. Nareszcie jesteś.
<Przyćmione Futerko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz