WŁ: TROCHĘ?!?!?!?!??! ZABIŁEŚ MOJEGO BRATA!!!!!
Przecisnęłam się przez tłum. Zobaczyłam Kasztanową Łapę...martwego.
LG: Jak do tego doszło?!
WŁ: TO LWI PAZUR GO ZABIŁ!!!!
Coś we mnie pękło.
LG: Miałeś powód?
LP: Tak! On o mało nie zabił nas wszystkich!
LG: Bzdura! Muchy by nie skrzywdził!
Wtedy wybiegła ranna Szare Futerko.
<Szare Futerko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz