LG: Dzisiaj jak widzicie, zaczął padać Śnieg! Muszę ruszyć po pomoc od Starożytnych. Pójdą ze mną Złotooka, Lwi Pazur, Brzozowy Kwiat i Szare Futerko. Trzeba ruszać bezzwłocznie!
Księżycowy Wiatr już czekała z ziołami. Zaniosłam je wojownikom którzy ruszają ze mną, i poszliśmy. Przeszliśmy całe terytorium. W końcu doszliśmy do Matczynego Pyszczka. Weszliśmy do środka.
Na końcu rzeki znajdował się Księżycowy Kamień. To taka wysoka skała tylko że świeci się na niebiesko podczas pełni. Nad Księżycowym Kamieniem była szczelina. Gdy księżyc był dokładnie nad szczeliną, dostało się do środka Światło Księżycowe i Kamień zabłysnął na Niebiesko.
LG: Muszę przespać się obok tego Kamienia...Starożytni przemówią w moich snach... Wy także się prześpijcie.
Jednak Złotooka i Brzozowy Kwiat wybiegły na zewnątrz. Zostali tylko Szare Futerko i Lwi Pazur. Położyłam się obok kamienia i zasnęłam...Moje sny to były wiadomości od Gwiezdnego Klanu. Była przepowiednia...Tylko Ogień, może uratować nasz Klan. Nie rozumiałam tego...Przecież Ogień to postrach każdego Klanu...Jak może nasz uratować? (Tak, to jest przepowiednia z książki xD)
<Szare Futerko, Lwi Pazur?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz