Gdy tylko usłyszałem ze Brzozowy Kwiat została wygnana, nie wierzyłem w
to. Właśnie wtedy uświadomiłem sobie ze się w niej zakochałem. Nie wiedziałem co mam robić. Postanowiłem że gdy wszyscy się rozejdą pobiegnę za nią. Po jakiś paru minutach nikogo już nie było, ruszyłem
tropem Brzozowego Kwiatu. Szedłem za jej śladami, ale były też tam ślady
innego kota. Po paru minutach dotarłem do miejsca w którym toczyła się jakaś walka. Szybko przeskoczyłem krzaki. I zobaczyłem Niebieskiego
Pazura i leząca w krwi Brzozowy Kwiat.
LP: Brzozowy Kwiecie!!!!! Co tu się stało? Ona nie żyje?!
Gdy tylko to powiedziałem łza spłynęła mi po policzku.
< Niebieski Pazurze?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz