Gdybym mógł, uśmiechnąłbym się.
Nie wiem, czy można mnie nazwać ,,bohaterskim’’. Ale tak, jestem Śnieżny Pazur.
Nagle udało się, otworzyłem pysk. Byłem bardzo zdziwiony. Zaraz jednak zdziwienie zmieniło się w szczęście.
Nareszcie zdołałem się trochę podnieść.
- Tak, to ja. – Powiedziałem z uśmiechem.
Dzięki obecności ukochanej całkiem zapomniałem o bólu i ranach.
Ktoś? (Przepraszam, że tak późno)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz