SF: To prawda! Mógł zabić nas wszystkich, ale mi się wydaje że to nie
był całkiem on. Tylko coś innego, n nie chciał tego robić z własnej
woli, coś go do tego zmuszało.
LG: To niemożliwe...
SF: Gdy byłam z kociętami on właśnie przyszedł. Na mnie skoczyła
jakaś kotka z obcego klanu. Ja się ukryłam, a on ją zabił. Gdy wyszłam
zamieniłam z nim parę słów, a on mnie przygwoździł do ziemi i podrapał
po szyi. Półprzytomna usłyszałam jak krzyczał: CO JA NAROBIŁEM!!!!!????
SZARE FUTERKO!!! NIE!!!
<Lamparcia Gwiazdo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz