czwartek, 13 listopada 2014

Od Kasztanowego Ogona C.D Gepardzia Łapa

- Dobrze. Chodź. Pójdziemy i wytropimy kogoś z jego klanu. Ale najpierw wróćmy i powąchajmy tego kocura. Będzie szybciej. - wróciłyśmy na to miejsce. Gepardzia Łapa i ja powąchałyśmy go.
KO: Nie znam tego zapachu... Ale... Chwila! To to... - nie zdążyłam powiedzieć ,bo jakiś kot (ponownie XD) wyszedł zza krzaków. Obraz w treści 1 
Patrzyłyśmy na nią.
- WY! - warknęła - Zabiliście go!
- Bo on nas zaatakował.
- Was? Po co by miał to robić!? Nasz klan nie morduje!
- Tak? To dlaczego mam świeże rany!? - kotka patrzyła na mnie.
- To mój partner!
- Był...
- Grr.... Pożałujecie tego - rzuciła się na mnie. Ale Gepardzia Łapa odepchnęła ją.

<Gepardzia Łapo?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz