Nie chciało mi się spać a jutro nie miałam szkolenia z moją
mistrzynią więc poszłam na spacer póki rodzice nie patrzą. Biegam sobie w
te i we wte, aż po pewnym czasie usłyszałam jakąś piosenkę. Zakradłam
się, a na miejscu zobaczyłam Brzozowy Kwiat z duchem Lwiego Pazura.
Zaczęłam się cofać ale spadła mi na głowę góra śniegu z drzewa.
- Zimno! Aaaaaa!
Otrzepałam się i dopiero wtedy doszło do mnie że Brzozowy Kwiat mnie usłyszała.
- Ops...
<Brzozowy Kwiecie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz