Czarne Serce przyszła po mnie.
BP: Czarna Gwiazdo, puść go!
Czarna Gwiazda zszedł ze mnie i podszedł w stronę Białopręgiej. Przygwoździł ją do drzewa i...Zabił.
KŁ,NŁ: Białopręga! NIE!
NŁ: Jak ty mogłeś ty brutalu!
KŁ: Czarna Gwiazdo to był nasz medyk i moja mistrzyni!
CG: Sama tego chciała..sprzeciwiła się przywódcy.
KŁ: Ale to była kotka z NASZEGO klanu! Ty..ty brutalu!
Wtedy Czarna Gwiazda rzucił się na Kasztanową Łapę. Prawię go zabił.
CG: NIKT NIE BĘDZIE SPRZECIWIAŁ SIĘ PRZYWÓDCY!
Złapał mnie za kark i chciał wrzucić do rzeki.
CS: Zostaw go!
Czarne Serce pobiegła w jego stronę.
NŁ: Czarne Serce! NIE!
Kiedy miała go zaatakować, Czarna Gwiazda z wielką siłą ją odepchnął.
NŁ: Nie! Czarne Serce!!!!!
Myślałem że nie żyję. Drapnąłem Czarną Gwiazdę w oko i mnie wypuścił. Pobiegłem od razu do Czarnego Serca. Wtuliłem się w jej łapę.
NŁ: To moja wina!
CG: Widzisz smarkaczu, tak się kończy polowanie na czyimś terytorium.
Wtedy właśnie z drzewa zeskoczyła Lamparcia Gwiazda.
CG: Lamparcia Gwiazda! A raczej Lamparcie Kocię HAHA!
LG: Czarna Gwiazda! A raczej Czarny Półgłówek HAHA! Pora wyrównać stare rachunki...
Rzuciła się na niego. Chciał ją odepchnąć ale zdążyła go przeskoczyć i przejechać tylnymi pazurami po plecach. Walka była zażarta. Czarna Gwiazda był wykończony.
CG: Od dziś ten teren łowiecki należy do was. Nie będziemy tu więcej polować.
LG: Dobrze a teraz wynoś się!
I Czarna Gwiazda razem z Kasztanową Łapą uciekł.
LG: Nic jej nie jest?
NŁ: Nie...nie...nie wiem...
Wtedy wyczułem jej bicie serca.
NŁ: Żyję! Kamień z serca.
Otworzyła oczy.
NŁ: Wybacz mi Czarne Serce! Przeze mnie mogłaś trafić do Gwiezdnego Klanu...Wybacz mi.
<Czarne Serce?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz