Poznałem tego kota. Te oczy poznam wszędzie. To był Czarna Gwiazda.
NŁ: Jesienny Wietrze...
JW: Tak?
NŁ: Ten kot...to nie był zwykły włóczęga. To Czarna Gwiazda, przywódca Klanu Zimy.
JW: A skąd to wiesz?
NŁ: W walce z nim o mało nie zginąłem. Zabił kotkę ze swojego Klanu i o mało nie zabił terminatora tej kotki. Ale widocznie się ciebie wystraszył.
I wtedy znowu wyskoczył przed nas Czarna Gwiazda. Syknąłem na niego i powiedziałem:
NŁ: WYNOŚ SIĘ BRUTALU! ZABIŁEŚ BIAŁOPRĘGĄ I O MAŁO NIE ZABIŁEŚ KASZTANOWEJ ŁAPY!!!
CG: A co cię to obchodzi smarkaczu?! To nie twoja Sprawa.
Spojrzał na Jesienny Wiatr.
CG: A ty to kto?!
<Jesienny Wiatr?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz