LG: Ale jeszcze jeden kotek chce wyjść na świat...
Powiedziała Lamparcia Gwiazda.
Zbliżyłem się kawałek i zacząłem czekać. Długo to nie potrwało, za chwilę na świat przyszedł kolejny:
Tym razem był to mały kocurek. Zaraz po narodzinach otworzył oczy. Uśmiechnąłem się. Lamparcia Gwiazda podała Mglistej Chmurze małego.
Mglista Chmura wzięła się za dokładne wylizywanie kociaków, a ja usiadłem bo dalej nie mogłem się uspokoić.
Byłem taki szczęśliwy! Czułem się najszczęśliwszym kotem na świecie...
Mglista Chmuro?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz