MM: To nie jest śmieszne!!!
On dalej nie wychodził z wody. Denerwował mnie, ale jeśli jemu by
coś się stało, a ja bym mu nie pomogła to by się dla mnie źle skończyło.
Wskoczyłam do wody, a ten zaraz się wynurzył i zaczął się śmiać.
MM: To nie było śmieszne!
TP: Przyznaj się, martwiłaś się o mnie.
MM: Wcale nie! Jesteś mi całkowicie obojętny! Nie znam cię i nie mam zamiaru cię lepiej poznawać!
Wkurzona odeszłam, a ten za mną dalej szedł.
MM: Zostaw mnie!
Pobiegłam bardzo szybko w głąb lasu. Nie zauważyłam dwunogów, którzy
stali prosto na mojej drodze. Wpadłam w jednego z nich. Ten popatrzyła
na mnie i wycelował we mnie swoją strzelbą, ale ja zrobiłam unik i
chybił. Zaczęłam uciekać w krzaki, ale ten strzelał dalej. Prawie mnie
trafił, ledwo uszłam z życiem. Schowałam się w krzakach i obserwowałam.
Nagle zjawił się Tygrysie Piórko, Dwunóg wycelował w niego, a ja
szybko wyskoczyłam z krzaków i krzyknęłam.
MM: Uważaj!
Zdążywszy odepchnąć Tygrysie Pióro oberwałam w brzuch
<Tygrysie Pióro?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz