Wyskoczyłem na chwile za płot. Jak co wieczór chodziłem tam z Killer'em.
Bawiliśmy się. I polowaliśmy na myszy które przesiadują u naszych właścicieli.
T: To co teraz robimy?
K: Chodźmy do lasu!
T: Oszalałeś?!
K: Nie..?
T: Heh...
Poszedłem za nim kawałek. Nagle usłyszeliśmy szelest liści.
<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz