WŁ: Tak... Pięknie..
Obserwowałem niebo z zachwyceniem. To był niesamowity widok,
pierwszy raz widziałem coś takiego! Mógłbym tak siedzieć całą noc,
patrząc na to niebo. Siedzieliśmy tam długo. Nie przejmowałem się wtedy
tym, że jest już późno i, że powinienem wracać do nory.
Zanim się obejrzeliśmy, zaczęło robić się jasno.
SŁ: Wilczy...
Powiedziała z uśmiechem.
WŁ: Hę?
SŁ: Przesiedzieliśmy tu całą noc!
Nie wiadomo czemu, wybuchliśmy śmiechem.
Sójcza Łapo?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz