środa, 11 lutego 2015

Od Wilczego C.D Sójcza

Otrzepałem się ze śniegu. Lekko trząsłem się z zimna. Wtedy przypomniałem sobie o mamie i siostrze... Na pewno się martwią! Trudno... Teraz przecież nie wyjdę na ten śnieg. Chwilę tak siedzieliśmy w ciszy.
WŁ: Jak myślisz, kiedy będzie można wyjść?
Zapytałem.
SŁ: Nie wiem. Chyba niedługo.
Faktycznie, bardzo długo to nie trwało. Nie było jeszcze nocy, a już mogliśmy wyjść! Więc przeszliśmy się na polowanie. Upolowaliśmy po zającu i zjedliśmy. Po tym zaczęliśmy bawić się w śniegu.

Sójcza? :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz