niedziela, 22 lutego 2015

Od Wilczego C.D Sójcza

Popatrzyłem jej prosto w oczy.
- Nie wiem. – zaśmiałem się. Popatrzyłem w bok. Siedział tam sporej wielkości zając. Był od nas na tyle daleko, że nas nie widział, ale my go tak. – Zaraz, wiem!
Wyczołgałem się spod Sójczej i zaczaiłem na ofiarę. Zaczęła się gonitwa. Sójcza Łapa biegła tuż obok mnie, a czasami nawet przede mną! Pędziliśmy bardzo szybko. Przed nami znalazła się spora przepaść, wyglądało to niebezpiecznie.
W jednej chwili zając skręcił, a nieszczęsna Sójcza Łapa biegnąca przede mną nie zdążyła wyhamować i spadła w przepaść. Ja na całe szczęście w ostatniej chwili złapałem ją za skórę na karku.

< Sójcza? :D Miałam dać Crowfeather’a i Leafpool, ale się powstrzymałam. Chciałam też napisać, że złapał za łapę, ale to nie pasuje do zwierząt, więc zrobiłam bardziej w stylu ,,Off-White’’. ^^ >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz