środa, 11 lutego 2015

Od Wilczego C.D Sójcza

WŁ: Aaa, na pewno jej to nie przeszkodzi!
Nie przejmowałem się tym. Resztę dnia też spędziliśmy razem. Dopiero, kiedy zaszło słońce się rozeszliśmy. Kiedy wróciłem do nory zastałem zdenerwowaną siostrę i mamę. Była na mnie wściekła. Trudno. Zasnąłem w dobrym humorze.
Następnego ranka trochę porozmawiałem z rodziną i poszedłem na trening. Tam znów spotkałem Sójczą Łapę. Uśmiechnęliśmy się do siebie lekko.
Trenowaliśmy.
Po treningu wróciłem do nory coś zjeść, potem poszedłem do Sójczej Łapy.
SŁ: Hej!
WŁ: Cześć!

Sójcza?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz