piątek, 17 lipca 2015

Od Wilczego Serca C.D Sójcze Pióro

- Kociaki? No... Czemu nie! - uśmiechnąłem się i polizałem kotkę w czubek nosa.
Przytuliliśmy się.

~ Rano ~

Kiedy się obudziłem, słońce dopiero co rozświetliło obóz. Sójcze Pióro jeszcze spała, więc nie chciałem jej budzić. Wyszedłem na zewnątrz. Postanowiłem zapolować. Skinieniem głowy przywitałem się z Zanikającą Gwiazdą, która już się zbudziła i właśnie siedziała przy swoim legowisku z ogonem owiniętym wokół łap.
Szedłem pomiędzy drzewami, a moje uszy obracały się praktycznie całkowicie wokół, kiedy nasłuchiwałem.
Wreszcie zobaczyłem ptaka. Szukał czegoś na ziemi. Zacząłem się skradać. Wysunąłem pazury i kiedy byłem wystarczająco blisko, skoczyłem. Zakopałem zdobycz, by wrócić po nią potem.
Następnie upolowałem dwie myszy i jeszcze jednego ptaka. Po tamtego wróciłem.
Kiedy położyłem je na stosie zdobyczy zauważyłem, że wszystkie koty już się obudziły.
Sójcze Pióro rozmawiała akurat z Mroźnym Wiatrem, który co chwilę na mnie zerkał.
Kiedy kotka mnie zauważyła, machnęła łapą pokazując mi w ten sposób, żebym podszedł. Zrobiłem więc tak.

Sójcze Pióro?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz