poniedziałek, 26 października 2015

Od Okopconego Skrzydła

Usiadł i popatrzył na wszystkie koty. Członkowie Klanu Światła zaczęli witać się z innymi klanami i z nimi rozmawiać. On nigdy nie zaprzyjaźniał się z kotami z innych klanów, woli rozmawiać z członkami swojego klanu. Nagle usłyszał miauczenie i coś w niego uderzyło, przewracając go. Podniósł się patrząc pytającym i równocześnie zdenerwowanym wzrokiem na jasnoszarą, pręgowaną kotkę i czarnego kocurka, terminatorów z innego klanu, którzy właśnie podczas jakiś wyścigów w niego wbiegli. Teraz dalej skakali i ćwiczyli walkę, nawet nie orientując się, że prawie zabili zastępcę z Klanu Światła. Dopiero po chwili na niego popatrzyli i najwyraźniej sobie przypomnieli, że wokół są też inne koty. Okopcone Skrzydło patrzył na terminatorów mając nadzieję, że przeproszą, ale oni tylko się wycofali do innych członków Klanu Kamienia.

Ktoś? Brak weny... xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz