Wszyscy się rozeszli na pogawędki głównie na rozmowy z Klanem Kamienia i dość przyjaznym Klanem Rosy. Ja rozejrzałam się dookoła. Nagle usłyszałam głos kocura, z którym rozprawiałam się podczas bitwy.
- Witaj, Zapomniane Serce.. Kto pozwolił tu wejść takiemu czemuś jak ty..? - Powiedział sarkastycznie.
- Wiesz, mogłam cię zabić kiedy miałam okazję... Biały Bobku...
- Co powiedziałaś, Szara Szujo?
- Ty, Biały zostaw ją...
- Ha! Szara Szuja i Ciemny Półgłówek... Idealna z was para idiotów i nieudaczników... Życzę szczęścia!
- Ty Biały, mysi móżdżku... Mnie możesz obrażać ale nie ją. To jest kotka bardziej dostojna, z większą klasą i wewnętrznym pięknem niż wszystkie kotki, nie tylko z twojego klanu ale i z całego, ogromnego świata! - Wykrzyczał Cienistopręgi przewracając białego kocura.
- Cienistopręgi, odpuść... Oszczędź się i swoich nerwów...
Cienistopręgi spojrzał pogardliwie na członka mroźnych. Odpowiedź Cienistopręgiego zaskoczyła mnie, ale i wprawiła mnie w znakomity nastrój. Walka, która pomogła Klanowi Kamienia, zostałam poproszona przez Przywódczynię bym poszła razem z innymi wojownikami na Zgromadzenie i słowa Cienistopręgiego.. To powodowało u mnie radość i nadzieję. Na zgromadzenie przyszli już wszyscy. Przywódcy usiedli naprzeciw siebie, a reszta z obecnych stanęła w kole za nimi. Przywódca Klanu Rosy zabrał głos jako pierwszy.
- Drodzy Przywódcy i szanowni członkowie klanów Kamienia, Światła i Mrozu .. Doszły mnie i mój Klan słuchy że w waszym gronie doszło do potyczek.. Tylko mój Klan i Klan Świerku nie jest w to zamieszany. Czy możemy się dowiedzieć czego dotyczą wasze walki bratobójcze? - Zapytała ciepłym, lecz poważnym głosem Przywódczyni Klanu Rosy.
Uschnięta Gwiazda, Granitowa Gwiazda i Ciemna Gwiazda wyjaśnili ze swoich stron o co walczymy. Wiele długich godzin trwały te rozmowy. Wszyscy słuchali na przemian przywódców udzielających się w naradzie. Nagle koty z Klanu Mrozy zaczęły oczerniać nasz klan i mnie.. Wstałam i zaczęłam się wykłócać...
- Witaj, Zapomniane Serce.. Kto pozwolił tu wejść takiemu czemuś jak ty..? - Powiedział sarkastycznie.
- Wiesz, mogłam cię zabić kiedy miałam okazję... Biały Bobku...
- Co powiedziałaś, Szara Szujo?
- Ty, Biały zostaw ją...
- Ha! Szara Szuja i Ciemny Półgłówek... Idealna z was para idiotów i nieudaczników... Życzę szczęścia!
- Ty Biały, mysi móżdżku... Mnie możesz obrażać ale nie ją. To jest kotka bardziej dostojna, z większą klasą i wewnętrznym pięknem niż wszystkie kotki, nie tylko z twojego klanu ale i z całego, ogromnego świata! - Wykrzyczał Cienistopręgi przewracając białego kocura.
- Cienistopręgi, odpuść... Oszczędź się i swoich nerwów...
Cienistopręgi spojrzał pogardliwie na członka mroźnych. Odpowiedź Cienistopręgiego zaskoczyła mnie, ale i wprawiła mnie w znakomity nastrój. Walka, która pomogła Klanowi Kamienia, zostałam poproszona przez Przywódczynię bym poszła razem z innymi wojownikami na Zgromadzenie i słowa Cienistopręgiego.. To powodowało u mnie radość i nadzieję. Na zgromadzenie przyszli już wszyscy. Przywódcy usiedli naprzeciw siebie, a reszta z obecnych stanęła w kole za nimi. Przywódca Klanu Rosy zabrał głos jako pierwszy.
- Drodzy Przywódcy i szanowni członkowie klanów Kamienia, Światła i Mrozu .. Doszły mnie i mój Klan słuchy że w waszym gronie doszło do potyczek.. Tylko mój Klan i Klan Świerku nie jest w to zamieszany. Czy możemy się dowiedzieć czego dotyczą wasze walki bratobójcze? - Zapytała ciepłym, lecz poważnym głosem Przywódczyni Klanu Rosy.
Uschnięta Gwiazda, Granitowa Gwiazda i Ciemna Gwiazda wyjaśnili ze swoich stron o co walczymy. Wiele długich godzin trwały te rozmowy. Wszyscy słuchali na przemian przywódców udzielających się w naradzie. Nagle koty z Klanu Mrozy zaczęły oczerniać nasz klan i mnie.. Wstałam i zaczęłam się wykłócać...
Wenus do dupus ;-; jak kto chce to może dokończyć...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz