BK: Nic już nie mów. Rozumiem. Przepraszam cię za to co zrobiłam kochany.
LP: Co było a nie jest, nie pisze się w rejestr.
BK: Święte słowa!
Zaczęliśmy się śmiać.
LP: Dobra, muszę zobaczyć co z tą bezużyteczną czarną kupą futra co o mało nie zamordowała Kwarcowego Ogona...
Po czym ruszyłam w stronę Legowiska Wojowników. Pierwszy jednak wszedł tam Niebieski Pazur. Tylko że...Nie miał połowy ucha...dziwne...ale nie ważne. Chciałam zobaczyć co się będzie działo, więc zaczaiłam się przed Jamą Wojowników.
<Niebieski Pazurze?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz