czwartek, 25 września 2014
Od Mglistej Chmury C.D Śnieżny Pazur
Zobaczyłam że Śnieżny Pazur leży w kałuży krwi, zaniepokojona tym zawołałam medyka.
MC: Przyćmione Futerko, choć tu na chwilę!
PF: Coś się stało?
Wskazałam jej łapą masę krwi.
PF: Rzeczywiście, nie wygląda to dobrze....
MC: Ale...ale co to znaczy? Czy on...
PF: Tego nie jestem pewna, trzeba coś szybko zrobić. Księżycowy Wietrze!
Na jej zawołanie przybiegła Księżycowy Wiatr i zaczęły go opatrywać. W pewnej chwili słyszałam głos mojego dziecka (Świetlistego Kocięcia), dochodzący z tyłu:
ŚK: Mamo, czy tato wyzdrowieje?
MC: Na pewno, nie martw się.
Następnie zaczął mówić Wilcze Kocię:
WK: Czemu tato leży....czemu on...
Nie dałam mu skończy, mimo łez w oczach powiedziałam żeby poszli spać i że zaraz do nich przyjdę. Potem popatrzyłam na Śnieżnego Pazura.
MC: Nie możesz nas zostawić, nie możesz!
Powiedziała bardzo cicho...
Zaczęłam płakać....
Śnieżny Pazurze? ( tylko mi nie umrzyj )
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz