Nie mogłem się ruszyć. Dusiłem się.
ŚP: Mglista... Chmuro...
Wydusiłem.
Nie wiedziałem gdzie, kto jest, nic nie widziałem, tylko czarną
niekończącą się pustkę. Potem poczułem kolejny ból, tym razem
mocniejszy. Nic nie pozwalało mi krzyknąć.
Wierciłem się na boki, wszystkie chwile z życia leciały mi przed oczami nie po kolei.
Nie panowałem nad sobą.
Zasnąłem, wyczerpany.
***
Obudziłem się.
Nikogo nie było dookoła, był dzień. Udało mi się wstać.
Byłem zdziwiony.
Wyszedłem, stanąłem tam, gdzie było akurat dużo kotów, wszystkie od razu zwróciły na mnie uwagę. Była tam także Mglista Chmura.
Mglista Chmuro?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz