środa, 11 lutego 2015
Od Puffka (xD)
Kryształowa Łapa po mnie przybiegła cała zadyszana. Nie potrafiłam jej zrozumieć. Poszłam za nią i zobaczyłam Brzozowy Kwiat w czerwonym od krwi śniegu.
- Niech mi ktoś pomoże ją przenieść do lecznicy... Kryształowa co się stało?
Jakieś kocury pomogły mi, a ja w czasie powrotu do lecznicy rozmawiałam i próbowałam wyciągnąć od Kryształowej Łapy jak najwięcej informacji.
- No bo...Ja wyszłam na spacer i wtedy usłyszałam śpiew Brzozowego Kwiatu...i...ona mnie później chciała zanieść za karę do domu i wtedy ją coś postrzeliło...i....
- Dobrze już wiem. Biegnij po pajęczynę, suszone liście dębu i może jeszcze jakieś inne medykamenty. Znasz się uczyłam cię w wolnym czasie. Są w składziku.
Nachyliłam się nad Brzozowym Kwiatem i zaczęłam oglądać rany. Wtedy przybiegła Kryształowa Łapa.
- Dziękuję, a teraz wracaj do siebie.
Zostałam sama w jaskini. Po godzince rany były opatrzone a Brzózka się obudziła.
- Nie wstawaj musisz odpoczywać.
<Brzózka?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz