- Wszystko dobrze? Dasz radę iść?
- T-tak...
- Musimy się ewakuować! - Krzyknął ktoś.
- A co z rannymi i chorymi? Co z kociętami? Nie dadzą rady uciekać! - Usłyszałam głos jakiejś kotki.
- Albo tu zostaniemy, albo zginiemy wszyscy! - Wykrzyknęłam w końcu.
Wilczeł? EWAKUACJA!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz