piątek, 17 lipca 2015

Od Sójczego Pióra C.D Wilcze Serce

- Doskonały moment na żarty sobie wybrałeś, wiesz...? - Uśmiechnęłam się krzywo. - SSS!!
- Spokojnie, ściśnij moją łapę. - Chwyciłam go za łapę i ścisnęłam tak mocno, że czułam jakbym ją łamała.
Po kilku minutach pojawiły się jeszcze dwie kotki.




Czułam że to już koniec.
- Więc...jesteśmy rodzicami...
- Tak... - Do oczu Wilczego napłynęły łzy.
- Widziałam to twardzielu.
- No co? To facet już nie ma prawa płakać?
- Ma, ma...jak je nazwiemy...?

Wilczy? .3.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz