- A więc?
- Hę?
- Jak nazywają się dwa pierwsze?
- Jagodowe Kocię i Borsucze Kocię. - uśmiechnąłem się.
Sójcze Pióro skinęła głową i popatrzyła na dwie córki. Kociaki już piły mleko.
Myślała nad imionami.
Nagle ktoś wszedł do nory. Odwróciłem się już myśląc, że to jakiś wróg, ale to był...
Mroźny Wiatr!
- O Gwiezdny Klanie! - krzyknął - Jestem wujkiem!
Powstrzymałem się od śmiechu.
Sójcze Pióro? Mroźny Wiatr?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz