- Wiesz... Ja... Spotkałem Śnieżnego Pazura i Lamparcią Gwiazdę. - w końcu powiedziałem.
- Co? - zdziwiła się, ale była zaciekawiona. - Co mówili?
- Ostrzegli mnie, że nadchodzi wielka wojna. Niestety nie dowiedziałem się z kim. Podobno przydadzą mi się pazury, które dotąd były używane tylko podczas polowania i uczenia się walki. Ja... Nie jestem gotowy na wojnę! - pod koniec wypowiedzenia się myślałem już na głos.
Poczułem, jak Sójcza Łapa trąca mnie łebkiem w bok.
- Ej, dasz radę! - pocieszała mnie - A nawet jeśli nie, mamy cały klan, który nam pomoże... I Gwiezdny Klan.
Popatrzyliśmy na niebo.
- Ale dlaczego powiedzieli to akurat mnie? - zastanawiałem się.
- Może jesteś... Wybrańcem? - Sójcza popatrzyła na mnie wielkimi oczami.
- Wybrańcem? - jęknąłem.
- Wybrańcem. - powtórzyła.
Czy to może być prawda? Wybraniec! Co robić? Musiałem uratować Klan Światła! Nie wiedziałem jednak jak to zrobić.
- Sójcza... Czy jeżeli to prawda... Pomożesz mi? - zapytałem.
Sójcza?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz