Popatrzyłem na niego pytająco.
- Jest BARDZO podobna do Jessy, powiedziała, że Sójcze Pióro byłaby dobrym posiłkiem w Porę Nagich Drzew... Boję się jej. - szepnął mi.
- Bardzo podobna. - powiedziałem cicho.
Nie dziwiło mnie, że kotka wychowana przez Jessy tak się zachowywała. Już rozumiałem ten wzrok, jakim patrzyła na Sójczą, jakby chciała ją zjeść.
Mała kotka lekko się uśmiechnęła ponownie zaglądając do kociarni i patrząc na kociaki.
- Jeśli będzie terminatorką, lepiej trzymać ją osobno. - mruknąłem.
- Ehem. - powiedział Martin.
Sójcza? xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz