- Jasne. - miauknął.
Nie znał się na opatrywaniu ani trochę i pierwszy raz pomyślał, że przyda się medyk. Ale wreszcie się udało. Wszyscy schowali się w legowiskach, Uschnięta Gwiazda została z Łasiczką, gdyby mała kotka poczuła się gorzej. On musiał zapolować. Kociak musi się najeść, żeby przetrwać. Wyszedł z legowiska i poszedł w kierunku wyjścia z obozu, starając się ignorować deszcz i wodę kapiącą na ziemię z jego futra.
- Gdzie idziesz, Okopcone Skrzydło? - usłyszał głos przywódczyni.
- Zapolować. Deszcz pada, ale musimy jeść. - powiedział.
Minęło trochę czasu i powoli zaczęło robić się ciemno, zanim upolował wiewiórkę. Zwierzę zbierało jeszcze jedzenie. Później udało mu się upolować mysz i ptaka. Zaniósł zdobycze do obozu i dał dwie z nich przywódczyni i Łasiczce, a sobie wziął mysz. Poszedł do legowiska, przycupnął i zjadł.
Uschnięta Gwiazdo?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz