piątek, 2 października 2015

Od Okopconego Skrzydła

Od tej ucieczki zależało wszystko - nawet życie Okopconego Skrzydła. Szybko wbiegł do legowiska przywódczyni, która zaskoczona popatrzyła na niego, a on zmienił kierunek i wybiegł, omijając Owocową.
- Wiesz, ja myślę, że chciałabyś zobaczyć taką piękną łąkę niedaleko. Co ty na to? - miauknął widząc, że go dogania.
- Tak! Uwielbiam łąki! - powiedziała, zatrzymując się.
Nie ma żadnej pięknej łąki, a przynajmniej o żadnej nie słyszał.
- Ale zamknij oczy. - mruknął.
Zrobiła tak.
Wyszli z obozu.
- Tutaj się zatrzymaj. - powiedział.
Owocowy Kwiat się zatrzymała.
- Okej... Otwórz oczy, jak doliczysz do dwóch. - potem rzucił się pędem do obozu. Potem wskoczył do legowiska i położył się płasko. Scena jak z horroru. Leży i czeka na pewną śmierć. Nagle widzi sylwetkę, ktoś do niego idzie... Tak, to Owocowa. Już po nim.

Owocowa?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz