- O co chodziło?- zapytała Uschnięta Gwiazda, podchodząc do Okopconego Skrzydła.
- W zasadzie... Sam do końca nie wiem.
Nagle poczuł, jak coś go przewraca. Popatrzył w górę. Była to Owocowy Kwiat, dalej biegająca za motylem.
- Czemu ja? - jęknął, nie podnosząc się z ziemi.
Owocowa? Brak weny. xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz