sobota, 3 października 2015

Od Zapomnianego Serca

Kolejny dzień. Budzę się jeszcze przed wschodem słońca. Szron pokrył całą ziemię. Patrzę na moje ramię. Cholera, ciągle krwawi... Minęło sporo czasu od ostatniej potyczki a rana ani trochę się na goi. Teraz gdy zabiłam około 20 kotów... czuję się okropnie... Niech tylko Gwiezdny Klan ma ich w opiece... Ja tam nie trafię.. Za dużo złego zrobiłam by żyć w Gwiezdnym Klanie... Trafię tam gdzie najwięksi złoczyńcy... Nie ma dla mnie ratunku.

~Wieeele dni później~

Czuję zapach kilku kotów. Wyraźny zapach.. To chyba terytorium jakiegoś Klanu. Doszłam pod wielką skałę. Niedługo potem spotkałam jakąś kotkę. Zaprowadziła mnie do Przywódczyni. Ukłoniłam się przed lekko rudawą kotką koloru młodej brzoskwini.
- Witaj, wielmożna Przywódczyni. Jestem Zapomniane Serce. Pragnę dołączyć do Twego, jakże urodziwego Klanu... Oczywiście, jeśli waćmożność się zgodzi..
- Witaj Zapomniane Serce. Opowiedz mi coś o sobie...- Powiedziała kotka dając znak drugiej kotce która mnie przyprowadziła by już poszła.
- Długa to historia i raczej niezbyt wesoła... Jeśli ma Przywódczyni odwagi nadzbyt oraz przygarnie mnie pod skrzydła swego klanu to mogłabym opowiedzieć... Ale w obietnicy, że waćmożna Kotka nikomu nie wspomnie o mej historii...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz