sobota, 10 października 2015

Od Owocowego Kwiatu

- Cześć! - Krzyknęła Owocowa wchodząc do jaskini. Jak było widać, Bura Pręga zaczęła rodzić aczkolwiek Owocowa tego nie zauważyła.... - Co robisz? Masaż brzucha? A może ćwiczenia? Też mogę?! - Spytała siadając obok niej i robiąc to co ona.
- Ja... - Pisnęła Bura Pręga. - Ja... Ja...
- CO?! - spytała Owocowa starając się zrozumieć kocicę.
- JA RODZĘ! - Pisnęła i znowu położyła głowę, starając się równomiernie oddychać.
- Ty rodzisz.... KOSMITA RODZI! - Krzyknęła Owocowa wybiegając w jaskini. - KOSMITA RODZI! KOSMITA RODZI! RĘCZNIKI! WODĘ! SZYBKOOOOOOO! DO KOCIARNI! - Krzyczała jak opętana na cały Obóz, a po chwili wróciła do Kociarni starając się wesprzeć jakoś na duchu rodzącą. - Spokojnie... Nie martw się, że możesz się wykrwawić na śmierć czy pipasek może się zatkać w drodze. To normalne w naturze.
- Ładnie siostro. Cóż za pocieszenie.... - Mruknął Orzełek.
- Dzięki. ^*^. - Powiedziała szczęśliwa ze swojego czynu kotka. - A mogłabym nazwać jednego z nich?! ALBO JEDNĄ?! - Spytała tuż po chwili.
- Jak.... Stąd... Wyjdziesz.. To może..... - Wystękała Bura Pręga.
- Jasne. Powodzonka! - Krzyknęła i biorą na grzbiet Orzełka, wyszła z jaskini po drodze omijając Przywódczynię z Zastępcą. - Wiesz Orzełek jakbym nazwała chłopczyka? Kamiennym!A jak dziewczynkę? Rudą!..... - I tak o to Owocowa zaczęła wymieniać po kolei wszystkie jej znane dotąd imiona.

Bura Pręga? .3. xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz