- Dzika... a gdzie jest Czarnopręgi..?
Kotka zesmutniała roniąc łzę. Spojrzała w górę.
- Tam gdzie wieczne szczęście... Odszedł tam gdzie reszta naszego Klanu..
- Nie... Mój kochany, starszy braciszek.. nie żyje.. - Powiedziałam ciskając kamień w kąt. Rzuciłam wzrokiem w dół. Dopiero teraz spostrzegłam, że Dzikie Serce.. Nie ma ogona..
- Dzikuska, co się stało z Twoim ogonem..
- Nawiązuje to do historii śmierci naszego brata. Napadły na nas psy. Jeden z nich odgryzł mi ogon. Czarnopręgi widząc to rzucił się psu do gardła. Zabił go, lecz reszta psów.. Zabiła Czarnopręgiego.. Przed swoją śmiercią kazał mi uciec i być szczęśliwą... Do dziś widzę całą sforę zagryzającą mojego brata...
Byłam zrozpaczona. Jeszcze bardziej wtuliłam się w moją siostrę.
~ Kilka dni później ~
Codziennie pomagałam mojej siostrze. Biegałam do pobliskiego siedliska dwunogów po zioła. Dzikie Serce powoli wracała do sił. Wciąż jest trochę wychudzona, lecz już jest o wiele lepiej. Zielony Kaszel prawie już ustąpił. O dziwo, Cienistopręgi też mi bardzo pomaga. Zaczął mi imponować swoją pracowitością..
~ Następne kilka dni później.. ~
Jutro ma się odbyć zgromadzenie. Po Uschniętej Gwieździe widzę, że obawia się go, szczególnie spotkania z Przywódcą Klanu Mrozu. Pora Nagich Drzew już zbliża się coraz szybciej. Ostatnimi czasy w oddali widziałam, że przy terytorium Klanu Mrozu już pada śnieg. Zapewne będą chcieli zagarnąć jakiś teren, gdzie można jeszcze złapać jakąś żywą zwierzynę. Niewielki strumień, który jest granicą naszego klanu i Klanu Mrozu już zaczyna zamarzać. Dzikie Serce wyzdrowiała i codziennie szuka ziół, by nazbierać ich zapas na Porę Nagich Drzew, gdyż wtedy rośliny będą albo zmarznięte, będą pod śniegiem albo wcale ich nie będzie.Ja i Cienistopręgi często chodzimy na oględziny granic. Zaczęłam lubić tego kocura. Mamy ze sobą mnóstwo tematów do rozmowy. Jak na razie na granicach cisza. Jednak pewnego dnia zobaczyłam pewnego kota po drugiej stronie rzeki.
Kotka panicznie uciekała od swojego terenu i wskoczyła do wody. Zielonkawa kotka ostatkiem sił dopłynęła do naszego brzegu. Ja i Cienistopręgi podeszliśmy do niej i postanowiliśmy zapytać jej co się stało.
- Kim jesteś i co robisz na terytorium Klanu Światła? - Zapytałam z lekką powagą.
- Jestem Zielona Jagoda... Proszę, ratujcie mnie i mój Klan... - Powiedziała wykończona kotka.
- Cóż się tam stało?
- Klan Mrozu... Napadł na nas...
- Ale przecież oni są na północy.
- No właśnie nie... Przejęli skrawek terenu Klanu Kamienia a teraz chcą nas zniszczyć. Jesteśmy bez szans, gdyż ostatnio pełno kotów poumierało po epidemii Zielonego Kaszlu. Proszę, ratujcie...
Cienistopręgi spojrzał mi w oczy. Ja po chwili namysłu postanowiłam zaprowadzić przybyszkę do Uschniętej Gwiazdy.
- Chodź, zaprowadzimy Cię do naszej Przywódczyni i ona zdecyduje co zrobimy.
Kotka panicznie uciekała od swojego terenu i wskoczyła do wody. Zielonkawa kotka ostatkiem sił dopłynęła do naszego brzegu. Ja i Cienistopręgi podeszliśmy do niej i postanowiliśmy zapytać jej co się stało.
- Kim jesteś i co robisz na terytorium Klanu Światła? - Zapytałam z lekką powagą.
- Jestem Zielona Jagoda... Proszę, ratujcie mnie i mój Klan... - Powiedziała wykończona kotka.
- Cóż się tam stało?
- Klan Mrozu... Napadł na nas...
- Ale przecież oni są na północy.
- No właśnie nie... Przejęli skrawek terenu Klanu Kamienia a teraz chcą nas zniszczyć. Jesteśmy bez szans, gdyż ostatnio pełno kotów poumierało po epidemii Zielonego Kaszlu. Proszę, ratujcie...
Cienistopręgi spojrzał mi w oczy. Ja po chwili namysłu postanowiłam zaprowadzić przybyszkę do Uschniętej Gwiazdy.
- Chodź, zaprowadzimy Cię do naszej Przywódczyni i ona zdecyduje co zrobimy.
~ U Uschniętej Gwiazdy ~
- Że co?! Jak to Klan Mrozu się przemieszcza?! - Powiedziała przestraszona kotka.
- Niestety... Proszę, pomóżcie nam.. Sami nie damy sobie rady. To nasza jedyna nadzieja... W Klanie Kamienia z tego co wiem została mała garstka z całej ich populacji... Nas jest zbyt mało by stanąć do walki z Klanem Mrozu. Pomożecie nam?
Uschnięta? Uchodźcy i takie tam.. xDD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz