niedziela, 29 listopada 2015

Od Łasicznej Łapy

- Najlepszy dzień mojego życia! - Miauknęła z uśmiechem terminatorka, i oblizała niecierpliwie wargę z krwi lisa.
- I tak się składa że ostatni! - Rozległ się przeraźliwy syk, i nagle z drzewa zeskoczyła czwórka Mroźnych. Ostry Pazur zaatakował Okopcone Skrzydło, biała terminatorka wraz z Zimnym Wiatrem przygwoździli do ziemi Cienistopręgiego. Lodowa Łapa próbował pomóc mistrzowi Łasiczki, kiedy nagle...
- LODOWA ŁAPA, POMÓŻ MI! - Pisnęła żałośnie Łasiczna Łapa. Jadowita Łapa wgryzł jej się w kark i wbił pazury w pierś. Z każdą chwilą długie szpony burego Mroźnego były coraz bliżej tętnicy szarej Terminatorki.

Wenus wypierdalus do lasus so much...Lodowy, ratuj Łasiczkę! Q A Q

Od Lodowej Łapy

Cztery koty siedziały w krzakach i obserwowały dwa lisy. Lodowa Łapa drżał , trochę ze strochu ale też ze złosci bo jeden z tych lisów zabrał mu na pierwszym treningu mysz.
- To ten co mi mysz zabrał! - szepnął do Okopconego Skrzydła kociak.
- Dobra, trzeba je przepędzić - miauknęła podekscytowana Łasiczna Łapa oblizując wargę.
Koty wyskoczyły z krzaków i rzuciły się na lisy, które zamiast uciec, podjęły się walki. Wojownicy walczyli z jednym lisem a terminatorzy z drugim. Drapieżnik rzucił mglistym kotkiem o drzewo i rzucił mu się do gardła, ale nie trafił i zamiast zatopić kły w krtani młodego kota, rudzielec ugryzł go w pyszczek. Lecz dzięki Łasiczce, która drapnęła rudego zwierza w oko, lis puścił kotka. Potem szara terminatorka ugryzła lisa w kark a mglisty kociak zatopił pazury w jego gardle, a ten padł na ziemie martwy. Drugi zaś, pokonany przez wojowników uciekł w las. Terminatorzy podeszli do swoich mistrzów.
- Może przyszły z terenów Klanu Mrozu, bo śmierdzą jak oni. - syknęła z obrzydzeniem terminatorka marszcząc nos.
- Tego nie wiemy, Łasiczna Łapo - odrzekł Cienistopręgi. - Chodźcie, wracamy.
- A sprawdzimy jeszcze granice z Klanu Mrozu? - zapytał Lodowa Łapa.
- Dobrze, pójdziemy - powiedział zastępca.

Na granicy

- Czemu czuć ich smród na naszym terenie ? - mruknęła unosząc brew szara terminatorka. 
- Pewno znowu na nie weszli. - syknął Lodowa Łapa.
Nagle z krzaków wyszedł Ostry Pazur, Zimny Wiatr, Jadowita Łapa i biała terminatorka z którą Łasiczna Łapa walczyła poprzedniego dnia.
- Ostry Pazurze! Odejdź stąd, to terytorium Klanu Światła! - warknął Okopcone Skrzydło wyginając grzbiet w łuk.
- Już nie długo będzie należeć do Mroźnych! - syknął Zimny Wiatr uśmiechając się szyderczo i wysuwając pazury.
- ODEJDŹCIE STĄD, ALBO PRZEPĘDZIMY WAS SIŁĄ! - warknęli głośno Świetlni.
Mroźni spojrzeli na nich z pogardą, ale wycofali się i odeszli. Czwórka Świetlnych zaczęła wracać do obozu.
- Ale było fajnie, co? - zagadnął Lodowa Łapa do przyjaciołki.

Łasiczka ?

czwartek, 19 listopada 2015

Od Łasicznej Łapy

- Lodowa Łapa, ty popielico jedna, wstawaj! - Wrzasnęła Łasiczka dźgając kocurka pazurami.
- Ała! - Podskoczył i syknął, po czym zaczął lizać krwawiącą rankę. - No wiesz ty co!?
- Inaczej byś nie wstał. - Kotka wzruszyła ramionami. - Idziesz czy nie? Cienistopręgi i Okopcone Skrzydło czekają na nas!
- Już idę, no już idę... - Mruknął mglisty uczeń i smętnym krokiem wyszedł z legowiska, Łasiczka za nim.
- To ważne. Ostatnio na patrolu Uschnięta Gwiazda zauważyła dwójkę młodych lisów. Dzisiaj wraz z naszymi mistrzami będziemy próbowali je przegonić!


***
(jakiś tam czas później xD)


- Tam są te dwa rudzielce. - Szepnęła do swych towarzyszy szara kotka. Zauważyła, że dwa lisy jedzą świeżo upolowanego zająca. - I do tego jedzą naszą zdobycz.
Tutaj spojrzała na skulonego obok niej Lodową Łapę. Futro miał nastroszone, uszy stulone, drżał.


Lodowy? Wenus wypierdalus do lasus, zrób jakąś walkę ;-;

wtorek, 17 listopada 2015

Kolejne zmiany!

Jak widać, Babcia Darkie znowu się nudziła ;D Godzina 23:04 a Darkieł jeszcze siedzi i pracuje nad szablonikiem. Ale.. chyba nie jest źle ;D Ten bardziej podoba mi się od poprzedniego. A dlaczego zimowy? No cóż... w przyszłym tygodniu z tego co widziałam w prognozie pogody zapowiadają ochłodzenie, deszcz ze śniegiem, śnieg itp... Dlatego już zmieniłam szablon na zimowy. I jeszcze jest drugi powód - po prostu nie chciało mi się robić go później :P Wiecie.. "Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta" itd...
http://img.besty.pl/images/371/11/3711190.jpg 

(Ci co oglądali/czytali Igrzyska Śmierci wiedzą xD Darkieł dostaje "Igrzyskofanii") 

Dobra, następne - Ostatnio wszędzie padł mi xat. Ale na całe szczęście, dzisiaj wszystko wróciło do stanu używalności i jest gut ;) Ci co mają konto na xacie zostali wylogowani. Czemu? Ciul wie, że tak określę. 

Next - Dodałam i usunęłam kilka gadżetów. Usunęłam sucharki. Chyba nikt ich nie czyta.. Niektóre są jeszcze tak denne, że nadają się do familiady. Dodałam strzałkę, by szybciej przejść do góry. (CZIT - Naciśniecie strzałkę kilkukrotnie a pojedziecie szybciej! ). Dodałam też nowy kursor. Teraz mamy kociaka czającego się na strzałkę ;D (nw jak nazywa się ten kot. Wiem, że jakiś z warriorsów, ale wiecie - nie czytałam tego). Z prawej strony wstawiłam ruchomą galerię. I teraz zadanie dla Was - narysujecie fanarty, obrazki i zrobicie bannery dla KŚ! :D  Ew. tu też kłania się zadanie dla Gogeusza - RÓBŻE TEN KOMIKS!! BO ZASPAMIĘ GG, SKAJPAJA, DG, DA I WSZYSTKO! xD 

A i ostatnie - chciałabym, żebyście zagłosowali w ankiecie, która znajduje się z lewej strony. Zajmie Wam to kilka sekund, a ja przynajmniej będę wiedziała co poprawić ;)

Dziękuję za uwagę :D (Merry Christmas! FUCK YOU! *zastrzela się*)

~ Babcia Darkieł

poniedziałek, 16 listopada 2015

Od Lodowej Łapy

Koty z Klanu Światła wracały do swojego obozu. Lasiczna Łapa zdołała upolować dwie myszy i nornicę a, Lodowa Łapa, ptaka i wiewiórkę. Gdy wrócili do obozu ich mentorzy poszli do legowiska wojowników, zaś młodzi terminatorzy odłożyli zwierzynę na stos zdobyczy.
- Myślisz że nas też zaatakują jak, Klan Kamienia ? - spytał Lodowa Łapa swoją przyjaciółkę.
- Bladego pojęcia nie mam. Ale jeśli spróbują, to im przyłożę! - miauknęła Łasiczna Łapa.- Widziałeś ich minę jak uciekali na swoje terytorium? A widziałeś jak ta biała splunęła kiedy życzyłam jej miłego żucia ziółek u medyka?
Kociak uśmiechnął się na wspomnienie min dwóch Mroźnych. Gdy weszli do legowiska, był tam starszy Tygrysia Łapa. Chyba spał. Do późna rozmawiali o tych dwóch Mroźnych, ciesząc się z tyciej wygranej. Potem poszli spać.

Rano

Rano Łasiczka dość brutalnie szturchała mglistego kotka w bok.
- Lodowy śpiochu, pobudka!


Łasiczka?

Od Łasicznej Łapy

- Ty mysi móżdżku o lisim sercu-! - Syknęła szeptem szara kotka szturchając przyjaciela ogonem. Nie dokończyła jednak, przez przeszywający ją wzrok dwóch szarych kocurów. Uniosła wysoko łebek i wyprostowała się. - Z czego mam się tłumaczyć? Z tego że broniliśmy swojego terytorium? Dwoje Mroźnych terminatorów zapuściło się na nasz teren, dlatego ich przepędziliśmy.
- Wątpię żeby byli tam sami...pewnie przyszli ze swoimi mistrzami. - Mruknął zaniepokojony zastępca. - Musimy być w razie czego gotowi na atak. Ale dobrze, że ich przegnaliście młodziaki, jesteśmy z was zadowoleni.
Na pyszczku Świetlnych uczniów malowała się radość.
- Wracajmy już. Może przy odrobinie szczęścia uda wam się coś złapać. - Uśmiechnął się Cienistopręgi.
Cała czwórka ruszyła w stronę obozu.


Wenus wypierdalus do lasus, Lodowy ratuj mnie, odpisz jakoś kreatywnie ;-;

niedziela, 15 listopada 2015

Od Lodowej Łapy

Lodowa Łapa spojrzał się na Łasiczną Łapę która właśnie na niego naskarżyła.
- Co to ma znaczyć? - spytał poważnym głosem zastępca.
- Bo my chcieliśmy się zapytać o coś ciebie i Cienistopręgiego... - Odpowiedział spokojnie Lodowa Łapa.
- A o co dokładniej?
- Czy byśmy mogli iść razem na trening.
Dwaj wojownicy spojrzeli na siebie, po czym skinęli łebkami na zgodę. Postanowili że pójdą na patrol po granicach z Klanem Mrozu.


Na granicy z Klanem Mrozu

- Dobrze młodziaki, musicie się nauczyć bezszelestnego chodzenia na patrolu, musicie być zawsze czujni. - poinstruował ich Okopcone Skrzydło. - Teraz idźcie koło granicy z Klanem Mrozu do końca i z powrotem.
Dwaj terminatorzy skinęli pyszczkami i wskoczyli w krzaki i szli nimi przez granice, rozglądając się i węsząc. Niespodziewanie, młody terminator nadepnął kotce na ogon
- Puszczaj! - syknęła cicho szara.
- Ciii! Spójrz! - szepnął kocurek pokazując głową na dwoje Mroźnych terminatorów na terenie Klanu Światła, w tym także znienawidzonego przez młodego kocura Jadowitą Łapę.
Łasiczka wydała z siebie niski pomruk i rzuciła się na dwoje uczniów. Niestety ci przygwoździli kotkę do ziemi niemal natychmiast. Mglisty kociak zastanawiał się co ma zrobić. Wymyślił że będzie się zachował jak na farmie, gdy z kimś się tłukł.
- Jesteście Mysimi Móżdżkami przychodząc tutaj! - syknęła Łasiczna Łapa próbując zatopić kły w łapie białej kotki.
- To nie Mysie Móżdżki, tylko lisie bobki - powiedział Lodowa Łapa wychodząc z krzaków dumnym, pewnym krokiem z wysoko uniesioną  głową i ogonem. - wynocha mi stąd wy zapchlone Strawy Wron!
Kotka wykorzystała nieuwagę terminatorów i zepchnęła ich z siebie. Kocurek rzucił się na Jadowitą Łapę a Łasiczka na jego białą towarzyszkę. Minęło kilka chwil, a dwoje młodych Mroźnych uciekło na swoje tereny. Po wygranej walce terminatorzy byli trochę zadrapani. Zaczęli powoli wracać do swoich mentorów.
- Niezła jesteś. - pochwalił Łasiczną Łapę kocurek.
- Hah, dzięki - burknęła zadowolona z pochwały kotka.
Gdy doszli do swoich mistrzów, ci popatrzyli na nich pytająco.
- Co wy najlepszego robiliście? - spytał Cienistopręgi.
- Teraz ty się tłumacz, twoja kolej! - Szepnął Lodowa Łapa do ucha Łasiczce trącając ją łokciem.

Łasiczka?

sobota, 14 listopada 2015

Od Łasicznej Łapy

- W sumie...czemu nie. - Szara koteczka poruszyła barkami i dźwignęła się na łapy, zjadając ostatni kęs myszki. Szybko udało jej się namierzyć dwa szare kocury, rozmawiające ze sobą. - Kto ostatni ten Zdechły Lis!
Mglisty kocurek nie zdążył przełknąć myszy którą miał w pyszczku. Łasiczka ruszyła przed siebie, i już była na środku polany. Lodowa Łapa z pełnym pyszczkiem pobiegł za nią. Nagle Łasiczna Łapa poczuła piekący ból w kręgosłupie. Odwróciła się raptownie, strosząc futro. Lodowa Łapa złapał ją za ogon.
- Zły ruch mój drogi! - W tym momencie wyrwała się i skoczyła na niego z dzikim sykiem. Wysuwając niewielkie pazury, przygwoździła napastnika do ziemi. - Leżysz!
- Złaź! - Młody kocur jednym silnym kopnięciem tylnych łap, zrzucił z siebie kotkę.
- Co tu się dzieje? - Rozległ się nagle głos zastępcy. Okopcone Skrzydło podszedł do dwójki terminatorów, którzy natychmiast usiedli.
- Jego wina. - Miauknęła wrednym głosem, nie okazując żadnej skruchy Łasiczka, pokazując łapą na mglistego kocura siedzącego obok niej.

Lodowy? Wykaraskaj się jakoś, wierzę w ciebie xD

czwartek, 12 listopada 2015

Od Lodowej Łapy

- Choć Łasiczko! - zawołał przez ramię Lodowa Łapo pędząc. w stronę kociarni.
- Już idę. - odparła trochę ponuro szara kotka.
- Wiesz co? Nie będę się teraz nudził przed snem! - powiedział zadowolony kocurek machając w podekscytowaniu ogonem.
- Ja też. Wcześniej się bawiłam z Orzełkiem... - mruknęła młoda terminatorka.
Przy wejściu do kociarni zatrzymali się, patrząc na burą matkę.
- Witaj Bura Pręgo. Przyjmujesz gości? - spytała szara.
- Oczywiście, zapraszam! - odparła bura kocica uśmiechając się.
Młodzi weszli do środka, podziwiając jeszcze ślepe kociaki, które pełzały po kociarni i piszczały.
- Jaka ona śliczna! - zawołał Lodowa Łapa gdy mała kasztanowa koteczka podpełza do niego - Jak ma na imię?
- Kasztanka. - miauknęła z dumą Bura Pręga, wskazując ogonem na swoich synów. - To jest Zimny a tamten z krótkim ogonkiem, to Sowi.
- Są naprawdę cudne! - powiedziała cicho Łasiczna Łapa, podając małą kotkę matce.
- Dzięki. No dobra młodziaki, dziękuje za odwiedziny, ale zmykajcie już! Pewnie wasi mistrzowie chcą was zabrać na trening.
Terminatorzy wyszli z kociarni i skoczyli na środek polany. Zaczęli się siłować. Ku zdziwieniu kocurka, młoda kotka była dosyć silna. Po udawanej walce, dwoje uczniów podeszło do stosu zdobyczy i wzięli sobie po myszce.
- Łasiczko? - Zaczął mglisty kociak przełykając kawałek myszy.
- Cło? - Mruknęła z pełnym pyszczkiem szara.
- Bo w sumie...dzień dopiero się zaczął, to może zapytamy się Okopconego Skrzydła i Cienistopręgiego, czy możemy pójść razem na trening, co ty na to?

Łasiczna Łapo? 

niedziela, 8 listopada 2015

Od Uschniętej Gwiazdy

Nieboskłon zaczął przybierać jaśniejszą barwę, na horyzoncie pojawił się złoty krąg, zmieniając kolor nieba nad górami z niebieskiego na czerwony. Wszystkie klany zaczęły się rozchodzić, w końcu także Klan Światła zszedł z drzewa i skierował się w stronę swego terytorium. Musieli jeszcze raz przekroczyć Grzmiącą Ścieżkę, co nie było już takie kłopotliwe jak na początku. Gdy niebo stało się jasno-niebieskie, w końcu wrócili do obozu. Przywitała ich młoda medyczka.
- Witajcie z powrotem! - Miauknęła radośnie i machnęła krótkim ogonem. - Jak było?
- W porządku, Dzikie Serce. - Uśmiechnęła się liderka po czym skinęła głową. - Jak się czuje Buro Pręga i kocięta?
- Dobrze. - Mruknęła łagodnie uzdrowicielka.
Przywódczyni, nic już nie mówiąc, wspięła się na Wysoką Skałę. Nie musiała zwoływać zebrania, bo wszyscy byli tuż pod skałą. Wzrok jej skierowany był na małą, szarą kotkę tuż pod skałą, zaraz potem zerknęła na szylkretowego kocura, znacznie większego od szarej koteczki.
- Mianując nowych terminatorów pokazujemy, że Klan Światła przetrwa i pozostanie silny! Od tej chwili aż do momentu, w którym otrzyma miano Wojownika, ta terminatorka będzie znana jako Łasiczna Łapa. - Tutaj spojrzała na Cienistopręgiego, siedzącego trochę dalej. - Cienistopręgi, dołączyłeś niedawno, lecz wiem, że jesteś gotowy na Terminatora. Będziesz mistrzem Łasicznej Łapy. Ufam, że przekażesz młodej Łasiczce całą swoją wiedze.
Ciemny kocur podszedł do małej kotki, i dotknął jej nosa swoim. Gwiazda Świetlnych uśmiechnęła się i wbiła wzrok z Tygrysią Łapę.
- Tygrysia Łapa nie ma jeszcze przydzielonego mistrza. - Spojrzała na wielką, czarnooką wojowniczkę która przycupnęła na krańcu polany. - Zapomniane Serce! Wykazałaś się siłą i odwagą podczas bitwy z Klanem Mrozu, jesteś doskonałą wojowniczką. Chcę, abyś wszystkie swoje umiejętności przekazała Tygrysiej Łapie.
Szara kocica dźwignęła się na łapy, i dotknęła nosem czoła swego ucznia.
- Niechaj Gwiezdny Klan oświetla wasze ścieżki, Łasiczna Łapo i Tygrysia Łapo. Życzę udanego treningu. Dziękuje wszystkim, koniec zebrania!
Ruda królowa zeskoczyła z gracją na ziemie. Podeszła do Lodowej Łapy który właśnie rozmawiał z Łasiczną Łapą.
- Mogę przeszkodzić młodziaki?
- Oczywiście, słuchamy.
- Może chcielibyście zobaczyć jak się mają kociaki Burej Pręgi? Na pewno będzie szczęśliwa wizytą młodych uczniów. - Mruknęła z uśmiechem liderka.


Lodowy? .w.

czwartek, 5 listopada 2015

Od Lodowej Łapy

Kotek był przestraszony widząc że wszyscy się na niego patrzą, tylko jego klan patrzył przyjaźnie.
- Widzisz mistrzu! Mówiłem że to domowy pieszczoszek! - Wykrzyknął Jadowita Łapa do Ostrego Pazura.
- Mówisz tak bo przegrałeś! - Zaczął się bronić Lodowa Łapa.
- Jesteś z farmy więc tam wracaj! - odezwał się Zimny Wiatr patrząc terminatorowi w oczy.
- Nie mogę, spłonęła. - Rzekł kociak przypominając sobie smutne wspomnienia.
- To znajdź inną!
- Zostaw go ty biały bobku. - Syknęła Zapomniane Serce siadając obok terminatora. Biały kocur warknął cicho i odwrócił się.
Wszyscy znowu usiedli i wrócono do tematu kociaków Burej Pręgi.
- Twój dom też spłonął? - Spytała szara wojowniczka.
- Tak... - powiedział ze smutkiem kotek - Jeszcze mój brat, zginął na Grzmiącej Ścieżce, no ale trudno stało się...ale teraz mieszkam w Klanie Światła - Miauknął kotek uśmiechając się do czarnookiej kotki .
- Na pewno jest teraz w Gwiezdnym Klanie. - mruknęła łagodnie Zapomniane Serce.
Młody kot popatrzył w niebo i zauważył, że jedna gwiazda błyszczy mocniej niż inne. Księżyc prawie zakończył swoją podróż.

 Ktoś?

Od Uschniętej Gwiazdy

Mroźni zaczęli oczerniać wojowników Klanu Światła, a szczególnie wielki, biały wojownik stojący obok Ostrego Pazura. Obrażał nie tylko cały Klan, najbardziej oczerniał Zapomniane Serce, która pokonała go w bitwie. Słysząc te obelgi, ruda liderka zeskoczyła ze skały i stanęła na wprost śnieżnobiałego kota. Jego blado niebieskie oczy zalśniły złowieszczo.
- Cóż to, Zimny Wietrze? Wojownik Klanu Mrozu nie potrafi się pogodzić z tym, że został pokonany przez kotkę?
- Ta Szara Szuja nie jest nawet kotką...nie zasługuje na miano wojownika...
Gwiazda Klanu Światła zmrużyła z pogardą oczy i syknęła w stronę stojącego tuż obok zastępcy przywódcy Mroźnych.
- Trzymaj swojego syna na krótszej smyczy, Ostry Pazurze. Nie pozwolę obrażać swoich wojowników, dlatego, że nasz Klan uczciwie wygrał bitwę.
- Wybacz, Uschnięta Łapo. - Warknął z udawaną skruchą czarny.
- Jeszcze raz nazwiesz mnie Uschniętą Łapą lisi bobku, a przerobię cię na mysi wiór. - Fuknęła głośno przywódczyni Klanu Światła, przypominając sobie wydarzenie z treningu wiele księżyców temu, gdy była młodą terminatorką.
Blada królowa wycofała się na swoje miejsce na skale i usiadła u boku Gwiazdy Kamiennych.
- Nie mam zamiaru się kłócić w świętym miejscu z żadnym z Klanów. Zgromadzenia powinny odbywać się w pokoju. - W tym momencie przywódczyni uśmiechnęła się w stronę złotej Lwiej Gwiazdy siedzącej zaledwie długość kociego ogona dalej. - Klanie Rosy, pragnę poruszyć temat waszych klanowych matek.
- W jakim celu, Uschnięta Gwiazdo? - Zastrzygła uchem Lwia Gwiazda i mrugnęła kilka razy. - Czemu chcecie rozmawiać o matkach z naszego Klanu?
- Chcę tylko aby wszystkie Klany tu zebrane wiedziały, że w naszym obozie na świat przyszła trójka zdrowych, silnych kociąt.
- W innych Klanach często rodzą się kocięta, co to ma wspólnego z Klanem Rosy?
- Mówię o tym, ponieważ ich matką jest Bura Pręga.
- Bura Pręga?! Ta zdrajczyni urodziła kocięta w Klanie Światła!? - Uniosła się wnet złocista liderka. - Uschnięta Gwiazdo, jak możesz trzymać w swoim obozie stworzenia półkrwi!? Pozbądź się ich! I ich matki zdrajczyni!
- Możecie oceniać Burą Pręgę i Błękitnego Ogona, lecz te kocięta są niewinne! Niczym nie zawiniły! Bura Pręga została przyjęta do nas, a te kocięta urodziły się w Klanie Światła i do Świetlnych należą!
- Postępujesz nierozsądnie, Uschnięta Gwiazdo! Próbowałam cię ostrzec, wspomnisz moje słowa! Zobaczymy komu te kocięta będą lojalne gdy dorosną, Świetlnym, Mroźnym czy też nam!
- Bura Pręga wychowa ich na pełnoprawnych Świetlnych, lojalnych swojemu Klanowi, niezależnie od krwi jaka płynie w żyłach tych młodych. - Gwiazda Świetlnych uniosła dumnie głowę i uśmiechnęła się, jakby nagle zapomniała o tej rozmowie. - Chciałam także poruszyć temat naszego nowego terminatora, Lodowej Łapy. Pochodzi z farmy.
Tutaj spojrzała na mglistego kotka który siedział gdzieś na uboczu. Gdy zobaczył, że wszyscy się na niego patrzą, stulił uszy i nastroszył sierść przestraszony.

Lodowy? Jaka reakcja klanowiczów na domowego kociaka wśród nich? .w.